1 sierpnia - w 75 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego w Gąbinie odbyły się uroczystości upamiętniające tamte tragiczne wydarzenia. Z inicjatywy Proboszcza Parafii Gąbin - Księdza Andrzeja Świderskiego, z udziałem Stowarzyszenia Rodzin Katolickich oddano hołd Powstańcom Warszawskim. O godzinie 18 została odprawiona Msza Święta w intencji powstańców i ludności cywilnej Warszawy.
Po Mszy Świętej rozpoczął się patriotyczny koncert i wspólne śpiewanie pieśni z okresu wojny i okupacji. Była to wspaniała lekcja żywej historii. W koncercie wziął udział Chór Miasta i Gminy Gąbin, Amatorski Teatr Niewielki, zespół Nadzieja i Chór Parafialny.
Społeczność Gąbina oddała także hołd uczestnikom Powstania Warszawskiego, którzy byli związani z Gąbinem poprzez urodzenie, koneksje rodzinne lub wybór naszego miasta jako miejsca do pracy i życia. Na ich grobach zostały zapalone znicze - symbole wiekuistego światła. Są to następujące osoby:
1 sierpnia 1944r., godzina 17.00- godzina "W". Rozkazem Komendanta Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej płk. Antoniego Chruściela- "Montera", rozpoczyna się w Warszawie powstanie, zwane później Powstaniem Warszawskim. Entuzjazm młodzieży, która licznie zgłaszała się do walki z niemieckim okupantem, udzielał się także ludności cywilnej. Dysproporcja między uzbrojeniem powstańców a profesjonalnym uzbrojeniem i wyszkoleniem wojsk niemieckich była tak wielka, że obserwator zewnętrzny mógłby wróżyć, że powstanie zakończy się po kilku dniach walki. A ono trwało 63 dni!
Kim byli powstańcy? Kiedy przechodzi się obok grobów poległych w kwaterze powstańczej na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, w oczach pojawia się łza, a gardło boli ze wzruszenia. Spoczywają tam 9-cio letnie dzieci, kilkunastoletnia młodzież oraz dorośli. Wielu z nich to harcerze "szarych szeregów".
Entuzjazm i upór powstańców w walce z niemieckim okupantem, desperacja w krytycznych momentach, małe zwycięstwa nad potężnym wrogiem, dawały nadzieję na wolność. Cieszył każdy utrzymany kawałek ulicy, dzielnicy, każde zatrzymanie wroga zbudowaną barykadą, mimo okrucieństwa Niemców, mimo pożarów, bombardowań, ruin zburzonych domów... Coraz trudniej było przemieszczać się powstańcom przez gruzy tarasujące ulice i nieustanne ostrzały wroga. Skoro nie można było przejść ulicami przemieszczano się kanałami. Z moralnego punktu widzenia, warszawiacy uważali, że bezpiecznymi miejscami są szpitale oznaczone symbolem Czerwonego Krzyża. Niestety, Niemcy w barbarzyński sposób bombardowali te miejsca, zabijając rannych, chorych, bezbronnych...
Duchowni widząc ogromną dysproporcję między siłami profesjonalnych wojsk niemieckich, a słabo uzbrojonymi powstańcami, widząc okrucieństwo okupanta na ludności cywilnej w czasie rzezi na Woli, gdzie 60 tys. Ludzi zginęło w męczarniach, otworzyli klasztorne i kościelne bramy. Księża, zakonnice i zakonnicy udzielali pomocy rannym, głodnym, chorym i sierotom, powstańcom i osobom cywilnym... Na 200 funkcjonujących w czasie powstania szpitali, kilkadziesiąt prowadzonych było przez zakonnice i zakonników. Kiedy Niemcy dowiadują się o tej działalności, w bestialski sposób bombardują je.
Z upływem kolejnych dni sytuacja powstańców stawała się coraz trudniejsza. Brak wody, jedzenia, środków opatrunkowych, lekarstw, powoduje ich osłabienie. A przecież, gdyby stojąca po drugiej stronie Wisły Armia Radziecka, udzieliła pomocy walczącej Warszawie, los ludności cywilnej i powstańców mógłby być inny. Warszawa nie byłaby wielkim rumowiskiem i cmentarzem.
Czy Powstanie Warszawskie było potrzebne, czy miało sens? Wielu zadawało sobie to pytanie. Odpowiedź jest jedna- Powstanie Warszawskie pokazało, że Polska żyje i bohatersko walczy z niemieckim najeźdźcą o wolność i suwerenność, że Polacy to dumny Naród nie poddający się bez walki.
Dzień 1 sierpnia - 75 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego wzbudza- u współcześnie żyjących- refleksję - łatwo można stracić wolność, a jakże trudno ją odzyskać. Zadumajmy się nad naszą historią, nad cierpieniami naszego Polskiego Narodu i uczmy się szanować wolność, bo nie jest ona dana na zawsze- należy o nią dbać, doceniać ją, a dobro Ojczyzny stawiać ponad własne pożytki.
Niech fragment wiersza Heleny Bocheńskiej "Modlitwa za Polskę" będzie nieustającą prośbą o silną, mądrą i zjednoczoną Polskę.
"...Daj nam wytrwałość, wspomóż nasze siły,
Niech jedność, zgoda stale wśród nas gości,
Daj, by się nasze pragnienia spełniły,
Ty sam rządź nami- Boże z wysokości!
Niech nasza Polska wśród narodów stanie
Dzielna i mądra, jednością złączona,
O to Cię prosim z głębi duszy Panie
Ojcowskie ku nam wyciągnij ramiona!"
źródło: SRK Gąbin - Anna Lendzion/korekta - Jakub Ziółkowski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz