Sytuacją nieco zdumieni są nawet policjanci. - Funkcjonariusze zostali wezwani do zdarzenia drogowego w miejscowości Brwilno - mówi mł. asp. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Dopiero w trakcie wyjaśniania okoliczności sprawy okazało się, że samochód został skradziony w Płocku z parkingu Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
- Oficer dyżurny płockiej komendy zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Brwilno otrzymał wczoraj ok godz. 14.00. Według zgłaszającego młody mężczyzna nie zapanował nad pojazdem, zjechał z dogi i uderzył w ogrodzenie posesji, następnie pozostawił pojazd i uciekł w stronę kompleksu leśnego - opisuje funkcjonariuszka.
Policjanci udali się w pościg za potencjalnym sprawcą zdarzenia drogowego. Mężczyznę zatrzymano w lesie. Dopiero w trakcie dalszych czynności wyszło na jaw, że pojazd należał do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, został skradziony z parkingu przy ulicy Otolińskiej w Płocku. Do kradzieży doszło najprawdopodobniej około południa w poniedziałek, kiedy pojazd był dopiero przygotowywany dla kursantów.
Jednak jak dziś dodaje policjantka, mężczyźnie jeszcze nie postawiono żadnego zarzutu, on sam nie przyznał się do winy. - Nie wiemy, czy ktoś mężczyźnie towarzyszył, czy był sam. Na razie policjanci muszą sprawdzić nagranie z monitoringu - dodaje oficer prasowy. - Na tej podstawie zostaną podjęte dalsze kroki wobec mężczyzny - 27-latka z powiatu sierpeckiego.
Możliwość uzyskania wyjaśnień utrudnił stan, w jakim był mężczyzna. Badanie wykazało u niego ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Noc z poniedziałku na wtorek spędził, trzeźwiejąc w policyjnym areszcie.
źródło: portalplock.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz